Beyoncé wraca do teksańskich korzeni

Na Grammy's Beyoncé zadebiutowała w wydaniu Modern Texan, czyli w garniturze, kapeluszu i bolo. Stylizacja, chociaż wzbudziła zainteresowanie, raczej przeszła bez echa. Później gruchnęły wieści o nowym albumie country, który już niebawem ujrzy światło dzienne – wtedy stało się jasne, że Pani Carter chciała nam coś powiedzieć. Pierwszą wskazówką, że Beyoncé postanowiła mocniej złączyć się z korzeniami, było jednak założenie marki kosmetycznej Cécred, specjalizującej się w produktach do włosów (przypominamy, że mama piosenkarki była stylistyką fryzur).

Texan French Nails – jak wyglądają?

Po królowej nie spodziewamy się niczego innego, jak najskrupulatniejszej dbałości o szczegóły. Widzimy to w jej muzyce, trasach koncertowych i stylizacjach, dlatego promocja nowego albumu z pewnością również była zaplanowana od A do Z, a manicure, który od pewnego czasu lansuje, to jego istotna część. To jednak nie zmienia faktu, że jest to doskonała inspiracja na modny wiosenny manicure.

Texan French Nails to kolejna wariacja na temat frencha, która pozwoli nam do tej ponadczasowej stylizacji dodać nieco osobistego akcentu.

Texan French to manicure biżuteryjny, czyli z ozdobnymi aplikacjami 3D, ale wykonany w bardzo konkretnej estetyce – kowbojskiej. Na paznokciach możemy zobaczyć metaliczne detale, przypominające słynne boho i dużo złoto-miedzianych akcentów. 

Namiastkę albumu mogliśmy poznać w viralowym singlu "TEXAS HOLD' EM". Premiera "Cowboy Carter" zaplanowana jest na 29 marca i trzyma w napięciu cały świat. Czy wy też czekacie?